Poniedziałek dniem debaty! Pan Premier Tusk ZAPRASZA! Jednak my internauci "nie ustąpimy w żadnym wypadku wobec szantażu". Och przepraszam szantażyści to my a Tusk to nasz łaskawca.
Czyżby nasz (hmm nasz?) premier jednak sobie przypomniał, że jednak ci sami szantażyści będą także decydować w przyszłych wyborach. Plan jest doskonały, zmydlić oczy, obiecać, że za rok wrócimy do tematu a w tym czasie umowy już się cofnąć nie da, gdyż ratyfikuje ją reszta UE a wtedy Tusk powie "Chcem ale nie mogem". Póki co możesz bo jest na to odpowiedni artykuł umowy:
ARTYKUŁ 41: Wycofanie
"Strona może wycofać się z niniejszej Umowy na drodze pisemnego
powiadomienia złożonego Depozytariuszowi. Wycofanie staje się skuteczne
po upływie 180 dni od dnia otrzymania powiadomienia przez
Depozytariusza."
Także Panie Tusk, nie graj Pan na zwłokę tylko zrób Pan to co chce naród.
I poniżej tradycyjnie kilka gorących komentarzy pozbieranych z różnych portali.
"Nie posądzałem przeciwników umowy ACTA o tak
rozważny ruch. Myliłem się byłem przekonany, że PIRaowcy "będą górą"
Aby dyskutować kwestię za lub przeciw musi być spełniony warunek
partnerstwa, przeciwnicy ACTA nie widzą partnera do rozmów i to jest
dobra wiadomość. Panie Przemierze pora zakończyć
"taniec" którego Polacy nigdy nie tańczyli. Poloneza czas zacząć!
Powtórze jeszcze raz (w odniesieniu do któregoś z poprzednich moich
wpisów na forum) nikt życzący Polsce normalności nie modli się o Pana
śmierć, modlimy się o Pana odejście z życia politycznego."
"Szczecin 25.01.2012 - 4 tys. , Kraków 15. tys. ,
oraz wiele innych miast, małych i dużych... na ulice wyszło wiele,
wiele tysięcy ludzi! 50-70 tys.... ? 19 tys. tylko w 2 miastach i to
według statystyk policyjnych a nie organizatorów. A media po 2 dniach
dopiero zauważyły że "coś" się dzieje. Jedna wielka manipulacja"
"Dajmy Tuskowi czas do czerwca na całkowite
odrzucenie ACTA, jeśli tego nie zrobi demonstrujmy i blokujmy EURO, nie
ma co czekać bo on chce tylko nas wziąć na przeczekanie. Jest jakieś
drugie dno w postaci stanowiska dla Tuska,być może kasy. Dlatego ryży na
pewno będzie szedł w zaparte by nic nie zrobić
w tej sprawie.Wielka szkoda że nie ma Andrzeja Leppera,on na pewno
przyłączyłby się do tego protestu.Śmialiśmy się nie jeden raz z niego
ale z perspektywy czasu trzeba powiedzieć że Lepper dbał o narodowy
interes.Te wszystkie jego "awantury" były w słusznym celu a w dodatku
wrobiono ich jeszcze w seksafere."
"Nie ma czegoś takiego jak zawieszenie
ratyfikacji, bo ACTA takiej możliwości nie przewiduje (można tylko
odstąpić od umowy poprzez pisemne powiadomienie Depozytariusza), a
premier mówiąc o zawieszeniu gra na zwłokę! Niech tylko sprzeciwy
ucichną a Euro2012 minie,
wtedy po cichu, po wielkim cichu sejm wszystko przyjmie. Nie dać się
zwieść obietnicom bez pokrycia, bo wszyscy już wiemy, czym one się
kończą – NICZYM DOBRYM dla nas. Patrzeć im na ręce i czytać wszystko
uważnie i ze zrozumieniem, żebyśmy za błędy idiotów nie musieli płacić
do siódmego pokolenia. Tak dla ciekawostki, dlaczego w polskich
artykułach można przeczytać, ze nawet jeśli Polska go nie ratyfikuje, to
nic nie zmieni sytuacji? Czytam artykuły na anglojęzycznych portalach i
tam wyraźnie pisze, że brak ratyfikacji w choćby jednym kraju Unii
powoduje, że cała umowa traci ważność. Więc nie dać sobie oczu zamydlić,
składać wnioski o referendum w sprawie ACTA i protestować."
"W ACTA wcale nie chodzi o Internet, a o licencje i patenty na żywność (rośliny GMO i zwierzęta hodowlane), i inne ważne produkty i technologie ! Czy wiecie, że Amerykanie opatentowali trzy genotypy świni domowej? To niestety nie żart !!!! Będzie ktoś chciał hodować trzodę chlewną – będzie płacił Amerykanom ! Podobnie jest z roślinami GMO. Ziarno z plonów roślin GMO nie będzie kiełkowało, a materiał siewny trzeba będzie kupować np. w firmie „Mons-anto”. Wszystkie patenty, licencje i koncesje są w rękach Amerykanów! ACTA to w perspektywie kilku dziesięciu lat głód i katastrofa na świecie!"
"W ACTA wcale nie chodzi o Internet, a o licencje i patenty na żywność (rośliny GMO i zwierzęta hodowlane), i inne ważne produkty i technologie ! Czy wiecie, że Amerykanie opatentowali trzy genotypy świni domowej? To niestety nie żart !!!! Będzie ktoś chciał hodować trzodę chlewną – będzie płacił Amerykanom ! Podobnie jest z roślinami GMO. Ziarno z plonów roślin GMO nie będzie kiełkowało, a materiał siewny trzeba będzie kupować np. w firmie „Mons-anto”. Wszystkie patenty, licencje i koncesje są w rękach Amerykanów! ACTA to w perspektywie kilku dziesięciu lat głód i katastrofa na świecie!"
"A czy premier wyraził wolę rozmowy ze społeczeństwem zanim podpisał
ACTA? No to z jakiej racji my teraz mamy chcieć z nim rozmawiać? Z
naszej strony jest rozmowa krótka - nie chcemy ACTA. Koniec. Niech
potężne korporacje dostosują się do nowej rzeczywistości. Ryzyko
ograniczenia wolności, nadużycia
paragrafów ACTA jest zbyt duże - żadne pieniądze jakichkolwiek
korporacji, rzekomo reprezentujących faktycznych twórców, nie są tego
warte!"
"Jak zaciekle wypowiadał się, że w żadnym wypadku nie ugnie się i
każe podpisać acta.Aż biła od niego arogancja i buta, nawet przez moment
nie pomyślał o społeczeństwie, przecież wcale z nami nikt się nie
liczy, a bezkarność ich tylko utwierdza, że mogą robić to, co im się
podoba.A wystąpienie p.Grasia, pusty śmiech ogarnia, jak kłamią w każdym przypadku.Im nie ma co wierzyć.Dlaczego mam myśleć, że znów nie kłamią?"
"- Śmieszni
są ci przeciwnicy ACTA, chcieli rozmowy i dyskusji, a jak mają w niej
uczestniczyć, to wolą protestować. Przecież na ulicy niczego się nie
dowiedzą!
- Nie bredź. Dyskusja ex post o ACTA nie ma sensu! Rudy Oszust
pośpieszył się z podpisaniem tego paktu i zniszczył szansę na rozmowę!
Piłka jest po stronie rządu! Niech wycofa swój podpis pod ACTA!!!"
"Ludzie nie dajcie się omamić. Ripostą na każdy
argument będą tony mglistych wypowiedzi, ogólników i zapewnień że
wszystko będzie dobrze. A gdy przyjdzie co do czego to powiedzą że to
przecież nie oni bo to inni ludzie dalej pociągnęli sprawę na inne tory.
Politykom nie wolno wierzyć w ich bajki
jeśli twierdzą że to niczego nie zmieni. Nikt nie pracuje potajemnie
nad czymś tyle czasu co "nie zmienia niczego". To kolejny mały kroczek
do zniewolenia społeczeństwa."
"Wstyd mi za pana premiera. Sądziłem , że uwagi o służalczym podejściu
naszego rządu były przesadzone, ale teraz zaczynam w to powątpiewać. Panie
Donaldzie, Polakom daleko do dochodów z zachodniej Europy. Mając w myślach
marzenia o potężnej Polsce, niech Pan nie zapomina o tym co mamy teraz. A to
“teraz” znaczy, ze jesteśmy narodem na dorobku i tak będzie jeszcze przez długie
lata. Ale konkretnie ... Czy Pan uważa, ze nie chciałbym mieć pieniędzy na
legalne oprogramowanie i je sobie zwyczajnie kupić. Problem polega jednak na
tym, ze mój odpowiednik na zachodzie kupi je po miesiącu pracy - ja muszę na
nie tyrać latami !!! Pan, będąc na salonach, może mieć wrażenie , ze Polska to liczący
się kraj i rodacy dadzą rade. Otóż nie, panie Tusk, nie dadzą sobie rady, bo jesteśmy
zwyczajnie ubogimi krewnymi. I przy okazji nabija Pan kieszeń zachodnim
molochom. Ręce opadają ! Moja rada : niech Pan gwiżdże na te naciski bogatych kolegów
i wsłucha się w to co rodacy maja do powiedzenia. Nikt Panu nie zrobi z tego
powodu krzywdy i myślę, ze długofalowo pokaże, że nie jesteśmy skończonymi
frajerami."
"Polski rząd zastrzeżenie co do art. 27 ACTA
powinien złożyć przed jej podpisaniem, bo możliwość taką dawała
Konwencja wiedeńska o prawie traktatów. - W MSZ powinni o tym wiedzieć.
To podstawowy dokument, który przewiduje, że państwo może złożyć
zastrzeżenie przy podpisywaniu umowy i przy ratyfikacji. Zastrzeżenie, które albo modyfikuje skutki umowy, albo wręcz wyłącza niektóre postanowienia"
"Nie chcemy rozmawiać z oszustami. Boni
kłamie mówiąc że nie można wycofać się z acta. Jasno jest
napisane ACTA są dobrowolnym porozumieniem handlowym w każdym
momencie nie trzeba ale można je podpisać i po podpisaniu w każdym
momencie można się z tego wycofać. Najwyższy już czas żeby skruszyć betony czerwone od obalenia komunizmu
minęło ponad 20 lat a w każdym rządzie w każdej kadencji sejmu zasiadają
te same gęby. Należy zrobić przewrót i oddać władzę dla ludu. Pytanie
dlaczego mamy wprowadzać w PL ACTA? Nie mamy czego bronić nie mamy
swoich światowych firm odzieżowych, nie mamy przemysłu motoryzacyjnego,
nie mamy światowych zespołów muzycznych a naszego kina akcji nikt nie
chce oglądać. Więc nie mamy powodów na wprowadzanie ACTA żadna polska
rzecz nie zostanie podrobiona przez amerykanów:) Dlaczego Tusk nie broni
polskich małych, średnich a nawet tych dużych firm tylko bierze w
obronę firmy zagraniczne z kapitałem? Dlaczego polskie firmy upadają bo
nie mają rynków zbytu na swoje towary a Tusk zwalnia z podatków sieci
hipermarketów??"
"Panowie i Panie!
Temat ACTA jest już przesądzony!!!. Ponieważ obecny rząd podpisał już
porozumienie w Japonii (odziwo jako pierwszy w UE, ponoć stawiał sobie
ten temat za priorytet przewodnicząc UE). Co obecnie widzimy? Zwykły
pijar ze strony rządu, czyli jakaś pseudo chęć rozmowy, debatowania itd.
Fakt jest taki, że za chwilę to parlament europejski ratyfikuje ACTA -
już bez oglądania się na Polskę (ponieważ stanowisko Polski zostało
zadeklarowane). Po czym Pan premier stwierdzi (jako dobry szeryf ), że
przecież robił co mógł, starał się, walczył, ale niestety to unia - jak
to już miało miejsce w wielu innych przypadkach. Uważam, że wszelkie
dywagacje są zbędne i jest to zwykłe mamienie opinii publicznej,
socjotechnika. Co zrobić? Ano, na to pytanie powinien odpowiedzieć sobie
już każdy inteligenty obywatel."
"CZY ON MA NAS ZA IDIOTÓW?? To kolejna PR-owska zagrywka dla naiwnych,
farsa rozmów i konsultacji, tania gra na uspokojenie nastrojów, NIE
WIERZCIE KŁAMCY, nie wierzcie w ani jedno słowo! Co to znaczy "zawiesza
ratyfikację"? By ją cichaczem "odwiesić" podczas kolejnej "nocnej
zmiany", pod nieobecność części posłów, lub w pełni sezonu urlopowego
gdy nie będzie komu protestować? Co to za BREDNIE o jakichś
"konsultacjach", teraz, po podpisaniu umowy? Umowa została spreparowana
jak kolejna machloja na cmentarzu, w tajemnicy przed społeczeństwem, bez
konsultacji z NIKIM, nawet bez konsultacji wewnątrz własnej partii.
Dostępu do jej zapisów odmawiano nawet interpelującym posłom, bo
INTERPELACJE BYŁY, głupawo zasłaniając się rzekomą "tajemnica". Jakie
jeszcze "tajemnice" ukrywa Tusk? Ale, skoro umowa ACTA, wbrew protestom,
które przecież już trwały, została podpisana, mimo, że wcale nie
musiało tak być, procedurę należy dokończyć: wszcząć proces
ratyfikacyjny w Sejmie i TAM, w Sejmie ją odrzucić. TYLKO TO DAJE
GWARANCJĘ, że zapisy ACTA nie wejdą w życie. Bo słowa Tuska to mniej niż
plewy na wiatr, słowa Tuska nie znaczą od dawna NIC - to WIELOKROTNY
KŁAMCA i OSZUST - NIE ODPUSZCZAĆ !!"
"ACTA:
ARTYKUŁ 41
Wycofanie
"Strona może wycofać się z niniejszej Umowy na drodze pisemnego
powiadomienia złożonego Depozytariuszowi. Wycofanie staje się skuteczne
po upływie 180 dni od dnia otrzymania powiadomienia przez
Depozytariusza."
TYLKO (I AZ) PREMIER MUSI SIĘ PRZYZNAĆ DO BLEDU I ZMIENIĆ DECYZJE!
CZŁOWIEKU, MIEJ HONOR I PRZYZNAJ SIĘ, BO TYLKO IDIOTA TKWI W BLEDZIE!"
"A może weźmy przykład z niewielkiego aczkolwiek mądrego narodu
Islandzkiego. Otóż Islandczycy sprawili, że rząd, który aprobował pod
dyktando światowej finansjery zubożyć islandzki naród zgodnie ze
scenariuszem aktualnie przerabianym przez Grecję, podał się w komplecie
do dymisji! Główne banki w Islandii zostały znacjonalizowane i
mieszkańcy zdecydowali jednogłośnie zadeklarować niewypłacalność długu,
który został zaciągnięty przez prywatne banki w Wielkiej Brytanii i
Holandii. Doprowadzono też do powołania Zgromadzenia Narodowego w celu
ponownego spisania konstytucji. I to wszystko w pokojowy sposób. To
prawdziwa rewolucja przeciw władzy, która doprowadziła Islandię do
aktualnego załamania. Na pewno zastanawiacie się, dlaczego te wydarzenia
nie zostały szeroko nagłośnione? Odpowiedź na to pytanie prowadzi do
kolejnego pytania: Co by się stało, gdyby reszta europejskich narodów
wzięła przykład z Islandii? Oto krótka chronologia faktów: Wrzesień 2008
roku: nacjonalizacja najważniejszego banku w Islandii, Glitnir Banku, w
wyniku czego giełda zawiesza swoje działanie i zostaje ogłoszone
bankructwo kraju. Styczeń 2009 roku: protesty mieszkańców przed
parlamentem powodują dymisję premiera Geira Haarde oraz całego
socjaldemokratycznego rządu, a następnie przedterminowe wybory. Sytuacja
ekonomiczna wciąż jest zła i parlament przedstawia ustawę, która ma
prywatnym długiem prywatnych banków (wobec brytyjskich i holenderskich
banków) wynoszącym 3,5 miliarda euro obarczyć islandzkie rodziny na 15
lat ze stopą procentową 5,5 procent. W odpowiedzi na to następuje drugi
etap pokojowej rewolucji. Początek 2010 roku: mieszkańcy zajmują
ponownie place i ulice, żądając ogłoszenia referendum w powyższej
sprawie. Luty 2010 roku: prezydent Olafur Grimsson wetuje proponowaną
przez parlament ustawę i ogłasza ogólnonarodowe referendum, w którym 93
procent głosujących opowiada się za niespłacaniem tego długu. W
międzyczasie rząd zarządził sądowe dochodzenia mające ustalić winnych
doprowadzenia do zaistniałego kryzysu. Zostają wydane pierwsze nakazy
aresztowania bankierów, którzy przezornie uciekli z Islandii. W tym
kryzysowym momencie zostaje powołane zgromadzenie mające spisać nową
konstytucję uwzględniającą nauki z dopiero co przerobionej lekcji . W
tym celu zostaje wybranych 25 obywateli wolnych od przynależności
partyjnej spośród 522, którzy stawili się na głosowanie (kryterium
wyboru tej 25 poza nieposiadaniem żadnej książeczki partyjnej była
pełnoletniość oraz przedstawienie 30 podpisów popierających ich osób).
Ta nowa rada konstytucyjna rozpoczęła w lutym pracę, która ma się
zakończyć przedstawieniem i poddaniem pod głosowanie w najbliższych
wyborach przygotowanej przez nią Magna Carty . Czy ktoś słyszał o tym
wszystkim w europejskich środkach przekazu? Czy widzieliśmy, choćby
jedno zdjęcie z tych wydarzeń w którymkolwiek programie telewizyjnym?
Oczywiście NIE! W ten oto sposób Islandczycy dali lekcję bezpośredniej
demokracji oraz niezależności narodowej i monetarnej całej Europie
pokojowo sprzeciwiając się Systemowi. Minimum tego, co możemy zrobić, to
mieć świadomość tego, co się stało, i uczynić z tego legendę
przekazywaną z ust do ust. Póki co, wciąż mamy możliwość obejścia
manipulacji medialno informacyjnej służącej interesom ekonomicznym
banków i wielkich ponadnarodowych korporacji. Nie straćmy tej szansy i
informujmy o tym innych, aby w przyszłości móc podjąć podobne działania,
jeśli zajdzie taka potrzeba.
"Mądry krok bo z rządowymi OSZUSTAMI nie można rozmawiać na ich
warunkach. Najpierw czyny a nie puste słowa bo póki co czyny mówią
jedno: Tusk wydał decyzję o podpisaniu ACTA. Cała reszta to puste słowa a
"zawieszenie" to błazeństwo :) Tusk zapomina że my nie jesteśmy
pokoleniem idiotów jak jego kolega Niesioł."
"Manipulacja i lawiranctwo. Mało ludzi się nadal orientuje,że ACTA nas i
tak będzie obowiązywało jeżeli 6 państw UE ratyfikuję umowę.Nie ma
czegoś takiego jak 'zawieszenie' czy 'wstrzymanie' bo wstrzymać to sobie
można kupę najwyżej.Społeczeństwo ,które nie zagłębia się w ten temat
jest przekonane ,że ACTA jedynie obejmuje strefę internetu,piractwa itp.
Niestety niedługo będzie za późno ...i wtedy będzie lament, wtedy
ludzie zaczną czytać o co w tym wszystkim chodzi i będą żałować..."
"Co do ACTA - oczywiście, że jesteśmy przeciwko, nie możemy sobie dawać
narzucać praw. Kim my niby jesteśmy - jakimś zamorskim stanem USA ?
Jeśli chodzi o ukrócenie piractwa - musimy rozmawiać, to nie jest takie
oczywiste. Istotne jest kwestia czym w ogóle jest własność intelektualna
i jaki ma charakter - osobisty czy też nie, zbywalny czy niezbywalny
itd. Bo nie jest zdrowa sytuacja, w której jakiś artysta sprzedaje swój
świetny produkt wytwórni, której zależy jedynie na jak największym zysku
i będzie z nas doić, ile tylko może. A z mojej perspektywy ma ona takie
samo prawo do własności tego artysty, jak i my. Ktoś kupił płytę z
treścią intelektualną i należy ona do niego i może z nią zrobić co chce.
To jest przecież istota prawa własności. Kupił nośnik z zawartością i
jeśli chce może się nim dzielić za darmo. Wytwórnia też kupiła przecież
taki sam nośnik, albo rękopis etc. Uleganiu dyktatowi zachłannych
wytwórni mówimy NIE ! To one narzucają artystom swoje ceny, warunki,
czasami nawet ingerują w pracę ! To niedopuszczalne ! Tracą nie artyści,
którzy najczęściej dostają pewne gaże, ale wytwórnie, które nie mogą
osiągnąć wyższych zysków, a je krótko mówiąc mamy w. Jeśli chodzi o
filmy, sprawa jest identyczna jeśli chodzi o dvd. Jeśli ktoś chce mieć
nośnik z ładnym nadrukiem, wydany przez producenta to go kupi, ale takim
samym nośnikiem jest obecnie internet. Film został puszczony w obieg,
więc każdy może go mieć. W sklepie płacę za nośnik, a pobierając z
internetu takiego nie dostanę. Co innego jeśli chodzi o filmy w postaci
tzw. CAM czy TS, a więc te, które nie są jeszcze dostępne w sklepach.
Takim kopiom filmów przynajmniej ja - mówię NIE ! To jest już zwykła
kradzież. Producent nie miał zamiaru udostępnić swojego filmu w taki
sposób, został mu on wykradziony. To samo dotyczy płyt z muzyką
wrzuconych do internetu przed premierą. Jeśli jednak towar pojawia się w
sklepach to znaczy, że wydawca chce go udostępnić ! Nie ulegajmy
dyktatowi zachłannych wytwórni ! Prawa niematerialne to trudna materia i
niedostatecznie u nas wyjaśniona. Potrzeba dyskusji. Dyskutujmy więc."
"Słyszałem świetny komentarz do ACTA. Otóż pewien człowiek powiedział
,że czuje się tak broniony przez ACTA jak kraje "wyzwalane" przez Armię
Czerwoną. Według mnie nic dodać nic ując. Po prostu jesteśmy znowu
robieni w bambuko grzecznie mówiąc , oczywiście podobno dla naszego
dobra , a mówiąc my mam
na myśli i twórców i konsumentów wszelakiej proweniencji. Znowu "ktoś"
wie lepiej i zamierza cichaczem zawładnąć wszelakimi profitami z
twórczości, wiedzy czy technologii i redystrybuować je według swoich
zasad ,jednocześnie cenzurą i brakiem dostępu do sieci zamknąć nam oczy i
usta. Jeśli coś można zawłaszczyć czy zepsuć ,to dla zysku czy władzy
zostanie to zepsute, więc jeśli ktoś wierzy politykom i koncernom to
jest baaaardzo naiwny. Decydentom trzeba dokładnie patrzeć na ręce..."
"Tusk będzie teraz nam stopniowo ulegać bo widzi,
że jego poparcie spada. Każdy internauta powinien zapamiętać to co nam
zrobił i nie oddawać na niego głosu. Ale znając jego przed wyborami
znowu namiesza nam w głowie by zdobyć poparcie. A potem nic nie robi
tylko imprezuje za nasze i wymyśla różne ustawy abyśmy płacili większe podatki na jego darmozjadów. Stop dla ACTA i jego debat"
"Cynizm Tuska nie ma granic. A już myślałem że się opamiętał.
Biedny naród który ma takiego podstępnego, nieszczerego i zdradliwego przywódcę. Polacy tyle wycierpieli pod obcymi rządami. Po zwycięstwie Solidarności
wydawało się że że teraz Polacy sami będą rządzić się w swoim kraju.
Tymczasem było nam dane
długo cieszyć się wolnością. Teraz "nasz" premier w tajemnicy przed nami
ale w naszym imieniu wprowadza prawo tworzone z dala od naszego kraju,
prawo tworzone przez wielkie obce korporacje. Prawo którego jedynym
celem jest maksymalizacja zysku tychże korporacji. Prawa człowieka są
spychane na drugi, a może trzeci plan. Biedny to kraj, który nie ma dość
siły, woli i mocy aby oprzeć się tym nowym globalistycznym trendom.
Z przykrością konstatuję, że wkraczamy w nową quasi wojnę o zasięgu światowym w której orężem nie są bomby i czołgi lecz chytrze skonstruowane prawo. Prawo wprowadzane w sposób podstępny, często w specjalnie inscenizowanych okolicznościach aby doraźnie stało się łatwostrawne dla bezrozumnej tłuszczy. Po po pewnym czasie prawo to zaczyna nam się odbijać czkawką, wówczas politycy bezradnie rozkładają ręce mówiąc że teraz już nic nie mogą zrobić. A ja się pytam - gdzie byli wcześniej. Czy czytali to co podpisywali, czy to zrozumieli, czy pomyśleli do czego to prowadzi?"
"Wygląda na to, że w naszym rządzie brakuje ludzi mądrych. Niestety mądrzy, uczciwi politycy to prawdziwa rzadkość wśród naszych elit. Dobrze byłoby gdyby motywem działania rządu była poprawa ludzkiego dobrobytu. Motywem rządu jest jednak kontrola i umocnienie swojej pozycji. Im bardziej rząd tej kontroli łaknie, tym bardziej obawia się jej utraty. Wiedza jest potęgą, ale potęga niekoniecznie tożsama jest z kompetencją. Stąd pokusa aby prawo niekoniecznie było jasne i przejrzyste. Dodatkowo o zgrozo okazuje się, że ludzie na szczytach władzy są intelektualnie bardzo przeciętni. Nie są w stanie właściwie wykorzystać tego, co zostało im dane. Jednocześnie nigdy nie dadzą nikomu innemu szansy aby ich zastąpić ich jakże odpowiedzialnej pracy. Co nas więc czeka - MATRIX. Jedyna nadzieja w tym że oddolnie zorganizujemy się, że stworzymy mechanizmy kontroli polityków - z tego co robią, jak robią i czy realizują to co obiecywali podczas wyborów. Jedynie przejrzyste, klarowne reguły uprawiania polityki mogą nas i nasze dzieci uchronić przed totalnym odmóżdżeniem i egzystowaniem w realnym MATRIX'ie."
Z przykrością konstatuję, że wkraczamy w nową quasi wojnę o zasięgu światowym w której orężem nie są bomby i czołgi lecz chytrze skonstruowane prawo. Prawo wprowadzane w sposób podstępny, często w specjalnie inscenizowanych okolicznościach aby doraźnie stało się łatwostrawne dla bezrozumnej tłuszczy. Po po pewnym czasie prawo to zaczyna nam się odbijać czkawką, wówczas politycy bezradnie rozkładają ręce mówiąc że teraz już nic nie mogą zrobić. A ja się pytam - gdzie byli wcześniej. Czy czytali to co podpisywali, czy to zrozumieli, czy pomyśleli do czego to prowadzi?"
"Wygląda na to, że w naszym rządzie brakuje ludzi mądrych. Niestety mądrzy, uczciwi politycy to prawdziwa rzadkość wśród naszych elit. Dobrze byłoby gdyby motywem działania rządu była poprawa ludzkiego dobrobytu. Motywem rządu jest jednak kontrola i umocnienie swojej pozycji. Im bardziej rząd tej kontroli łaknie, tym bardziej obawia się jej utraty. Wiedza jest potęgą, ale potęga niekoniecznie tożsama jest z kompetencją. Stąd pokusa aby prawo niekoniecznie było jasne i przejrzyste. Dodatkowo o zgrozo okazuje się, że ludzie na szczytach władzy są intelektualnie bardzo przeciętni. Nie są w stanie właściwie wykorzystać tego, co zostało im dane. Jednocześnie nigdy nie dadzą nikomu innemu szansy aby ich zastąpić ich jakże odpowiedzialnej pracy. Co nas więc czeka - MATRIX. Jedyna nadzieja w tym że oddolnie zorganizujemy się, że stworzymy mechanizmy kontroli polityków - z tego co robią, jak robią i czy realizują to co obiecywali podczas wyborów. Jedynie przejrzyste, klarowne reguły uprawiania polityki mogą nas i nasze dzieci uchronić przed totalnym odmóżdżeniem i egzystowaniem w realnym MATRIX'ie."
"Wszyscy protestujemy przeciwko .ACTA.nie chcemy
tej umowy międzynarodowej. Donek zaprasza nas żebyśmy porozmawiali o tym,
my nie chcemy rozmawiać o kompromisie w tej sprawie,bo tu nie ma
kompromisu-to nie jest umowa miedzy społeczeństwem a rządem!. MY NIE
CHCEMY ACTA W OGÓLE!!!! JESZCZE RAZ POWTARZAM!!!to
nie ma kompromisu miedzy ludźmi a rządem!!! to jest umowa
międzynarodowa!!!! która akceptujemy taka jaka jest lub ja
odrzucamy!!! Donek szuka drogi oszukania nas ratyfikować umowę i
usprawiedliwić się ;przecież chciałem z wami rozmawiać a wy nie
przyszliście.- Donek jak zwykle oszukuje!!! mówi o acta jako umowie
dotyczącej licencji w Internecie. Ludzie!!!to są licencje na
wszystkie towary wielkich korporacji ... ACTA to bezwzględnie
wiążąca nas umowa o handlu na całym świecie!!!"
" 1. Najpierw prawda, potem debata
Nie można toczyć uczciwej debaty w sytuacji asymetrii informacyjnej. Zapowiedź premiera o zawieszeniu ratyfikacji jest dla nas niezrozumiała. Nie wiemy, jakie konkretnie kroki rząd ma na myśli. Obecnie tylko rząd zna precyzyjnie znaczenie traktatu ACTA, bo treść niejasnych postanowień (np. "skala handlowa" czy "piractwo") wyjaśnią dopiero niejawne dziś stanowiska negocjacyjne państw biorących udział w procesie tworzenia ACTA. To oznacza, że niezbędnym warunkiem toczenia dalszej debaty na ten temat na poziomie globalnym, w świetle grożącej nam ratyfikacji, jest oficjalna publikacja wszystkich dokumentów.
2. Konkrety, a nie deklaracje
Oczekujemy od premiera konkretnych działań, które potwierdzą polityczne deklaracje o "zawieszeniu ratyfikacji". Takim krokiem powinno być przyjęcie przez klub parlamentarny PO jasnego stanowiska w sprawie ACTA. Takie stanowisko będzie również miało wpływ na postawę posłów Parlamentu Europejskiego. Nie jest jasny także stosunek rządu RP do propozycji wysłania wniosku do Trybunału Sprawiedliwości UE o wydanie opinii, czy ACTA jest zgodne z prawem europejskim oraz prawami człowieka.
3. Konsultacje w Internecie, a nie w gabinecie
Dzięki zaangażowaniu polskiego społeczeństwa debata publiczna na temat ACTA już się rozpoczęła. Toczy się w mediach tradycyjnych i w internecie. Serdecznie zapraszamy Premiera i polski rząd do wzięcia udziału w tej debacie. Debata ta nie zastąpi jednak realnych konsultacji społecznych. Dotychczasowe - zamknięte i nietransparentne - sposoby ich prowadzenia przez rząd nie sprawdzają się, co pokazały wydarzenia ostatnich tygodni. Spotkania na salonach, organizowane z dnia na dzień, nie zastąpią realnych narzędzi udziału społeczeństwa w procesie stanowienia prawa. Oczekujemy, że rząd zaproponuje taką formułę konsultacji, która zapewni całemu społeczeństwu udział w dyskusji."
Nie można toczyć uczciwej debaty w sytuacji asymetrii informacyjnej. Zapowiedź premiera o zawieszeniu ratyfikacji jest dla nas niezrozumiała. Nie wiemy, jakie konkretnie kroki rząd ma na myśli. Obecnie tylko rząd zna precyzyjnie znaczenie traktatu ACTA, bo treść niejasnych postanowień (np. "skala handlowa" czy "piractwo") wyjaśnią dopiero niejawne dziś stanowiska negocjacyjne państw biorących udział w procesie tworzenia ACTA. To oznacza, że niezbędnym warunkiem toczenia dalszej debaty na ten temat na poziomie globalnym, w świetle grożącej nam ratyfikacji, jest oficjalna publikacja wszystkich dokumentów.
2. Konkrety, a nie deklaracje
Oczekujemy od premiera konkretnych działań, które potwierdzą polityczne deklaracje o "zawieszeniu ratyfikacji". Takim krokiem powinno być przyjęcie przez klub parlamentarny PO jasnego stanowiska w sprawie ACTA. Takie stanowisko będzie również miało wpływ na postawę posłów Parlamentu Europejskiego. Nie jest jasny także stosunek rządu RP do propozycji wysłania wniosku do Trybunału Sprawiedliwości UE o wydanie opinii, czy ACTA jest zgodne z prawem europejskim oraz prawami człowieka.
3. Konsultacje w Internecie, a nie w gabinecie
Dzięki zaangażowaniu polskiego społeczeństwa debata publiczna na temat ACTA już się rozpoczęła. Toczy się w mediach tradycyjnych i w internecie. Serdecznie zapraszamy Premiera i polski rząd do wzięcia udziału w tej debacie. Debata ta nie zastąpi jednak realnych konsultacji społecznych. Dotychczasowe - zamknięte i nietransparentne - sposoby ich prowadzenia przez rząd nie sprawdzają się, co pokazały wydarzenia ostatnich tygodni. Spotkania na salonach, organizowane z dnia na dzień, nie zastąpią realnych narzędzi udziału społeczeństwa w procesie stanowienia prawa. Oczekujemy, że rząd zaproponuje taką formułę konsultacji, która zapewni całemu społeczeństwu udział w dyskusji."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz