Retrospect Workshop

Retrospect Workshop
Gry Reklamowe - Projektowanie WWW - Grafika Reklamowa

czwartek, 5 lipca 2012

Definitywny koniec ACTA?

Parlament Europejski odrzucił międzynarodową umowę o zwalczaniu handlu artykułami podrabianymi (ACTA).
 
Zdecydowana większość eurodeputowanych (478, przeciw 39, przy 65 nieobecnych) głosowała przeciwko kontrowersyjnej umowie, jednak były także głosy za jej przyjęciem.


Decyzja Parlamentu Europejskiego oznacza, że umowa nie wejdzie w życie. Już 21 czerwca komisja PE ds. handlu międzynarodowego zarekomendowała odrzucenie umowy przez cały parlament. Zgodnie z prawem unijnym PE ma prawo zaaprobować lub odrzucić ACTA, nie może natomiast wprowadzić do tej umowy żadnych modyfikacji.
 

Z kolei Komisja Europejska zapowiada, że ewentualna negatywna decyzja PE nie zatrzyma postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Komisja zwróciła się do Trybunału o opinię, czy ACTA jest zgodna z prawem UE
 

Pomimo negatywnego nastawienia do ACTA społeczeństw Unii Europejskiej, do samego końca na przyjęcie tej umowy nalegał wpływowy unijny polityk Karel de Gucht. 58-letni Belg, sprawujący urząd komisarza ds. handlu, zapowiedział już wcześniej, że nawet pomimo odrzucenia tego traktatu przez Parlament, zajmować się nadal nim będzie Komisja Europejska.
 

Oznacza to, że sprawa ACTA nie została jeszcze definitywnie zamknięta, choć przeciwnicy umowy zdążyli stwierdzić, ze jest ona już martwa.

Martwić może jednak to, że większość wypowiedzi
parlamentarzystów cytowanych w mediach w dalszym ciągu skupia się na jednym aspekcie ACTA czyli "problemie pirackich praktyk w Internecie" a sprawa masowego podrabiania markowych produktów a co za tym idzie furtki na wszelkiego rodzaju nadużycia, wciąż nie jest traktowana priorytetowo.

"Odrzucenie ACTA to dopiero początek drogi do upowszechnienia dostępu do dóbr kultury",  powiedział tuż po głosowaniu Paweł Zalewski. - "Chodzi nam o rozszerzenie (pojęcia) tzw. dozwolonego użytku tak, aby ściąganie i dzielenie się plikami dla celów prywatnych, między znajomymi - a nie dla celów komercyjnych - nie budziło wątpliwości prawnych." Europoseł dodał, że parlamentarzyści spodziewają się, iż komisja przestawi jesienią propozycję nowej dyrektywy o ochronie praw własności intelektualnych w internecie. - Chcemy, aby dyskusja nad tą propozycją stała się punktem wyjścia do rozszerzenia prawnego zakresu pojęcia dozwolonego użytku - podkreślił Zalewski.

Brytyjski eurodeputowany David Martin powtórzył formułowane wcześniej wielokrotnie zastrzeżenia, że umowa ta zawiera wiele niejednoznacznych zapisów, które mogą być rozmaicie interpretowane. "Kiedy idziesz za głosem zwykłych ludzi, mówią, że jesteś populistą, a kiedy ulegasz lobby przemysłowemu, mówią, że zachowujesz się odpowiedzialnie" - stwierdził Martin. Martin oceniał, że umowa ta nie była "właściwym traktatem", który mógłby rozwiązać problem  pirackich praktyk w internecie i masowego podrabiania markowych produktów.
Według Martina należało "zamknąć niefortunny rozdział ACTA", nie rezygnując z prac nad ochroną własności intelektualnej "bez narażania praw podstawowych", rozumianego jako ograniczanie swobód obywatelskich Europejczyków. Podkreślił, że należy szukać innych sposobów ochrony praw własności, które stanowią "naturalne bogactwo europejskiej gospodarki".

Amelia Andersdotter z Partii Piratów cieszy się z decyzji Parlamentu. "To przełomowy moment dla całej Unii" ocenia, i dodaje: "Po raz pierwszy w historii zwykli ludzie, pomimo stanowiska Komisji Europejskiej i przemysłu rozrywkowego, wpłynęli na głos Parlamentu Europejskiego". – Ten brak szacunku dla ACTA ze strony eurodeputowanych jest po prostu niesamowity! – dodaje zadowolona.

Przeciwnicy umowy od dłuższego czasu przewidywali, że Parlament Europejski ostatecznie odrzuci tę umowę. Europosłowie, którzy chcieli przyjęcia ACTA walczyli jednak do ostatniej chwili i argumentowali, że umowa byłaby bardzo ważnym instrumentem w walce o ochronę własności intelektualnej. Przytaczali przykłady nagminnego naruszania własności intelektualnej przez Chiny i inne kraje azjatyckie i podkreślali, że odbiera to Europie istotne przewagi konkurencyjne, wynikające z innowacyjności gospodarek europejskich i zgromadzonego przez nie, cennego know-how. 

Cieszyć może to, że to już niemal finał całego zamieszania z ACTA i to, że jednak Europa czuwa i dostrzega zagrożenia jakie USA sprytnie w tej umowie zapisało między wierszami. Dosyć symboliczna jest także data odrzucenia zniewalającej umowy ACTA - 4 lipca Dzień Niepodległości, wprawdzie USA ale co tam :).