Sprzeciw wobec zamiaru przystąpienia Polski do międzynarodowego porozumienia ACTA wyraziło około pół miliona polskich internautów. Na Facebooku założono kilkanaście stron wyrażających sprzeciw wobec podpisania umowy. Protest szybko przeniósł się z sieci na ulice. Demonstracje przeciwników ACTA odbyły się w wielu polskich miastach.
Donald Tusk zapowiedział zawieszenie ratyfikacji umowy i głębszą analizę jej skutków. Bronisław Komorowski na razie czeka na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich, bo jeśli będą jakiekolwiek przesłanki, że w związku z tą umową mogą być naruszone wolności obywatelskie, nie złoży podpisu pod jej ratyfikacją. Minister finansów Jacek Rostowski ocenił w programie "Piaskiem po oczach", że obawy ludzi ws. ACTA są przesadzone. - Myślę, że oni się mylą, że to zostało wyolbrzymione - dodał. Jednocześnie podkreślił, że jest zadowolony z decyzji premiera. - Lepiej się przyznać, że się błąd popełniło i go naprawić, a nie prężyć muskuły. To jest sprawa, która na pewno nie ucierpi na tym, że będzie się o nie dłużej mówiło - stwierdził.
"To, że Tusk wstrzymał ratyfikację ACTA, można przeczytać w praktycznie każdym serwisie.
Jednak co to nam teraz daje? NIC.
Zastanówmy się nad nową rewelacją pana premiera: z jego wcześniejszych wypowiedzi wynikało, że proces ratyfikacji ACTA miał się i tak rozpocząć za ok. 2 lata.
Dzisiaj Tusk zapowiada, że wstrzymuje ratyfikację do końca 2012 roku. Czyli - innymi słowami - potwierdza to, co zapowiadał już wcześniej. A zatem ma społeczeństwo za durniów.
Ponieważ jeżeli UE ratyfikuje umowę, Polska - jako jej członek - też będzie musiała to zrobić.
Jak można temu zaradzić?
Wypowiadając umowę ACTA. Sama umowa daje taką możliwość w ciągu 180 dni.
ARTYKUŁ 41 ( Umowy handlowej ACTA)
Wycofanie.
Strona może wycofać się z niniejszej Umowy na drodze pisemnego powiadomienia złożonego Depozytariuszowi. Wycofanie staje się skuteczne po upływie 180 dni od dnia otrzymania powiadomienia przez Depozytariusza.
Niech rząd się wycofa z umowy, zamiast pieprzyć o rzekomej pomyłce i błędzie."
Jednak co to nam teraz daje? NIC.
Zastanówmy się nad nową rewelacją pana premiera: z jego wcześniejszych wypowiedzi wynikało, że proces ratyfikacji ACTA miał się i tak rozpocząć za ok. 2 lata.
Dzisiaj Tusk zapowiada, że wstrzymuje ratyfikację do końca 2012 roku. Czyli - innymi słowami - potwierdza to, co zapowiadał już wcześniej. A zatem ma społeczeństwo za durniów.
Ponieważ jeżeli UE ratyfikuje umowę, Polska - jako jej członek - też będzie musiała to zrobić.
Jak można temu zaradzić?
Wypowiadając umowę ACTA. Sama umowa daje taką możliwość w ciągu 180 dni.
ARTYKUŁ 41 ( Umowy handlowej ACTA)
Wycofanie.
Strona może wycofać się z niniejszej Umowy na drodze pisemnego powiadomienia złożonego Depozytariuszowi. Wycofanie staje się skuteczne po upływie 180 dni od dnia otrzymania powiadomienia przez Depozytariusza.
Niech rząd się wycofa z umowy, zamiast pieprzyć o rzekomej pomyłce i błędzie."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz